czwartek, 26 marca 2009

Nepotyzm w Urzędzie Gminy Niemce?

Co najmniej trzy osoby z rodziny pani sekretarz gminy pracują w urzędzie. Samorządowcy nie widzą w takich praktykach nic złego

Teściowa jest sekretarzem w Urzędzie Gminy, a synowa dostała pracę w Ośrodku Pomocy Społecznej. Chodzi o Martę Iskierkę, synową Danieli Iskierki, sekretarza UG Niemce, która od marca pracuje w księgowości OPS (to jednostka organizacyjna gminy, siedzibę ma w tym samym budynku). Przypadek? Nawet jeżeli tak, to nie jedyny.

W Referacie Finansowym UG pracuje Teresa Strzelec-Grabowska, swatowa pani sekretarz. W Zakładzie Gospodarki Komunalnej zatrudniono zięcia siostry Danieli Iskierki.

O sprawie poinformował nas oburzony Czytelnik. Zwierzchnicy wymienionych osób podkreślają, że rodzinne koligacje nie miały wpływu na ich zatrudnienie. - Pani Iskierka została wybrana w konkursie. Miała wiedzę z księgowości, znała też odpowiedzi na stawiane pytania - np.: ile trwa kadencja wójta? - tłumaczy Barbara Ściseł, p.o. kierownika OPS. - To, że pan Cyrankiewicz dostał pracę, nie miało nic wspólnego z tym, że jest zięciem siostry pani sekretarz - podkreśla Wiesław Zembrzycki, dyrektor ZGK.

Kiedy idzie się korytarzem urzędu, na drzwiach można kilkakrotnie zobaczyć nazwisko Czyżyk. Takie samo widnieje przy wejściu do gabinetu wójta. Anna Czyżyk pracuje w Zakładzie Gospodarki Komunalnej, a Bożena Czyżyk - w księgowości. Przypadkowa zbieżność nazwisk? - W takiej małej miejscowości Czyżyków jest wielu, niekoniecznie muszą być spokrewnieni - zaznacza dyr. Zembrzycki. - To akurat nie jest prawdą, bo są rodziną - ripostuje Sławomir Mroczek, radny gminy.

Sprawy nie chcą komentować władze Niemiec. - Nie mam upoważnienia do udzielania informacji - ucięła sekretarz Iskierka. I odesłała nas do zastępcy wójta Jarosława Królika. Ten powiedział mniej więcej to samo i... poradził, żeby poprosić o komentarz wójta Stefana Czyżyka. Ten był przez 2 dni nieuchwytny. - Wójt jest chory - usłyszeliśmy w sekretariacie.

Mieszkańcy Niemiec zżymają się, kiedy pytamy ich o koligacje urzędzie. - Wszyscy o tym wiedzą. Oczywiste, że pracy w gminie nie dostanie się bez znajomości - denerwował się pan Ryszard, którego spotkaliśmy w kiosku Lotto, obok urzędu.

- Taki problem zawsze występował, ale w ostatniej kadencji samorządu bardzo się nasilił. Niby wszyscy są wyłaniani w konkursach, ale jak jest naprawdę, każdy wie - zaznacza Sławomir Mroczek. Innego zdania jest radny Wiesław Kasperek. - Nie wiem, o co ten szum, to raczej norma w naszym kraju. Prawo przecież tego nie zabrania - podkreśla.

- Jeśli żadna wskazana osoba bezpośrednio nie podlega pani sekretarz, to prawo rzeczywiście tego nie zakazuje. Jednak taka sytuacja sugeruje, że możemy mieć do czynienia z nepotyzmem - uważa Adam Sawicki z Fundacji im. S. Batorego. - Oczywiście każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie, ale zawsze rodzi się w takich sytuacjach pytanie, czy dana osoba dostała pracę, bo była bardziej kompetentna od innych, czy też decydowały znajomości. Mieszkańcy odbierają to jako przejaw nieuczciwości władzy. Najgorsze jest jednak to, że w Polsce wśród polityków i samorządowców nepotyzm i konflikt interesu cały czas nie są traktowane jako problem. Czasami wręcz tłumaczy się to potrzebą pomagania rodzinie - dodaje Sawicki.


za: Kurier Lubelski

KOMENTARZ: Nie od dziś wiadomo, że aby dostać pracę w jakichkolwiek urzędach nie koniecznie gminnych trzeba mieć znajomości. Bez tego ani rusz. Wszystkie te konkursy to pic na wodę, fotomontaż, gdyż posada jest już zarezerwowano wcześniej.

Prawda jest taka, że jak już ktoś się dostanie do koryta to bierze z niego jak najwięcej dla siebie i dla bliskich. Tak jest w całej Polsce i jeszcze długo będzie :(

Rozwiązaniem jest zmiana obowiązującego prawa, ale do tego jeszcze dłuuuga droga.

poniedziałek, 23 marca 2009

"Tajny" koncert skinów w Lublinie

Z trudem znaleźli klub na koncert. Później trzymali imprezę w tajemnicy przekazując sobie informacje swoimi kanałami. "Tajemnica” się wydała, a policjanci nie wyglądali na zaskoczonych widokiem łysych mężczyzn w glanach.

Na sobotni koncert ściągnęło co najmniej 200 skinów z całej Polski. Pierwsze informacje o imprezie pojawiły się w lutym na internetowym forum nacjonalistów.

Na scenę miały wyjść zespoły z nurtu Oi!, który nie jest związany z propagowaniem faszyzmu, ale jest wśród skinheadów popularny. Z zapowiedzi wynikało, że koncert odbędzie się 21 marca w znanym lubelskim klubie Graffiti.

Klub odwołał rezerwację, gdy tylko dowiedział się, kto miałby wystąpić. Organizatorzy musieli sobie poszukać innego lokalu.

- Miejsce jest poszukiwane, w ostatniej chwili podam prywatnymi kanałami miejsce - napisał na forum nacjonalistów człowiek posługujący się pseudonimem Rejtan, działacz Narodowego Odrodzenia Polski.

Koncert ostatecznie odbył się w klubie Nobo na Czechowie, największej sypialni Lublina. Organizatorzy trzymali imprezę w tajemnicy. W Internecie nie znalazły się już później ogólnodostępne zapowiedzi, a klub Nobo na swojej witrynie informował tylko, że 21 marca odbędzie się "impreza zamknięta”.

Mimo to, informacja o wydarzeniu dotarła do policji. Na kilka godzin przed imprezą na Czechowie aż roiło się od oznakowanych i nieoznakowanych radiowozów.

- Już sam widok radiowozu zwiększa poczucie bezpieczeństwa i działa prewencyjnie - wyjaśnia Jacek Deptuś z Komendy Wojewódzkiej Policji.

Muzycy przyjechali z Lublina, Gdańska, Warszawy i Szczecina. Wstęp kosztował 50 zł.

- To dlatego, że takie imprezy organizowane są rzadko, ale z dużym rozmachem - zdradza nasz informator. Wysoka cena nie odstraszała amatorów. Na parkingu były auta z rejestracjami z różnych miast Polski.


Ostrzyżonych na zero mężczyźni w glanach i tlenione na blond dziewczyny przywiózł też autokar z Przemyśla. Nikt inny nie miał szans na dostanie się do wnętrza lokalu. W imprezie brało udział co najmniej 250 osób.

Policja ocenia, że koncert przebiegał spokojnie. - Nie doszło do żadnych incydentów - mówi Deptuś. Do nas dotarła natomiast informacja o pobiciu dwóch mężczyzn, którzy jednak nie zdecydowali się zawiadamiać o wszystkim policji.

za: Dziennik Wschodni / Paweł Nowak


KOMENTARZ (Rejtan / http://www.rejtan.eu):

W ostatnią sobotę (21.03) odbył się w Lublinie koncert kilku zespołów z kręgu muzyki "Oi"/RAC (Rock Against Comunism).
Cóż w tym dziwnego, takie koncerty odbywają się co jakiś czas. Nie ma w tym nic złego. Co więcej, co tydzień w Polsce odbywa się kilkadziesiąt koncertów znanych lub mniej znanych grup rockowych. O ile koncerty zespołów satanistycznych są przemilczane w imię "wolności słowa i przekonań", to koncerty na których ludzie mówią to co im w duszy gra - już nie. Czyli - niech żyje wybiórcze traktowanie demokracji, lub jak ktoś woli: tolerancja tylko dla nas.

Tym razem postanowiłem zabrać głos w tej sprawie, ponieważ głupoty i nadinterpretacje jakie wypisano w artykule wołają nie tylko o pomstę do nieba, ale również o leczenie autora. Zacytowano nawet mój tekst napisany na jednym z portali w dniu 18.02.2009, Nie autoryzowałem tekstu dla Sztandaru Ludu.

- Miejsce jest poszukiwane, w ostatniej chwili podam prywatnymi kanałami miejsce - napisał na forum nacjonalistów człowiek posługujący się pseudonimem Rejtan, działacz Narodowego Odrodzenia Polski.

Napisałem te słowa w momencie odwołania innego koncertu, o którym to skandalu pisałem swego czasu na Rejtan.eu . Z racji mojego osobistego związania z Lublinem - moim miastem, chciałem uniknąć podobnej sytuacji. Gdy odwołano rezerwację w pierwszym lokalu, chciałem, aby miejsce koncertu dotarło głównie do zainteresowanych. Sam jednak na tym koncercie jedynie zwykłym uczestnikiem, a nie, jak można się domyśleć czytając cały artykuł w Dzienniku Wschodnim - byłem współorganizatorem. Czy ja, czy ktokolwiek z NOP.

Abstrachując od ideologii przypisywanej przez lotne patrole dziennikarskie uczestnikom tych koncertów (zarówno na jak i pod sceną), można wysnuć kilka wniosków, po przeczytaniu tego artykułu,

- koncerty są zamknięte, dla wąskiej grupki ludzi.
Czy to jest coś złego, że spotykają się ludzie o podobnych gustach, aby wspólnie pobawić się przy dobrej muzyce? W taki sam sposób spotykają się fani muzyki dawnej. Ta muzyka do nich przemawia, oni ją rozumieją. Nie każdy musi chodzić na koncerty ludzi grających na replikach XII-XIII instrumentów.

- w koncertach biorą w nim udział jedynie skini
Tutaj kolejny zbyt zuchwały skrót myślowy. Sam się "skinem" nie uważam, a na koncercie byłem. A oprócz mnie, nie-skina widziałem kilku długowłosych fanów muzyki Oi. Czy czuli się zagrożeni? Zza krzaków, w których siedział pan dziennikarz tego może nie było widać.

- na koncertach często dochodzi do incydentów
Na pielgrzymkach też czasem ktoś doznaje uszczerbku. To chyba normalne, że gdy w jednym miejscu skupia się grupa kilkuset osób, to niemożliwym jest, aby nie doszło do bardziej wylewnej wymiany zdań.

- policja ma sporo do roboty podczas takich "koncertów"
I bardzo się cieszę, że policja coś robi. Wszak taki koncert jest wspaniałym miejscem dla różnych lewackich organizacji, które mogłyby próbować wszcząć awanturę. Natomiast sami organizatorzy zadbali o odpowiedni poziom bezpieczeństwa.

- wszechobecne -yzmy
gdy mowa o subkulturze "skinheads" czy innych ludziach skierowanych ideologicznie po prawej stronie, wówczas automatycznie dziennikarze stawiają wyrok: są, albo nie są faszystami, nazistami, rasistami. Kto im dał merytoryczne podstawy do takich osądów? Nie wiem.

I na koniec: pan dziennikarz jeszcze licencji pilota nie ma, dlatego zamiast zrobić reportaż, pokusił się jedynie o nagrania a'la telewizja narodowa - komórką zza krzaka. Współczucia, ponieważ te krzaki na Czechowie są wybitnie obsrane przez czworonożnych przyjaciół człowieka. A żeby nie być gołosłownym - oto efekt "dziennikarskiego śledztwa". Dwa "odważne" reportaże :-)

http://www.youtube.com/watch?v=S3gQrwrtRTw

http://www.youtube.com/watch?v=UDD2cX__Ix0


czwartek, 19 marca 2009

Cyganie zaatakowli policjanta gazem

Policjanci szukają grupy Romów, którzy w środę podczas kontroli drogowej szarpali się z policjantem i zaatakowali go gazem.

W środę w Przewłoce pod Parczewem podczas kontroli drogowej policjant zabrał kierowcy narodowości cygańskiej kluczyki. Kontrolowany nie chciał podać swoich danych osobowych.

Wtedy wspomniana grupa zaczęła szarpać policjanta, chwilę później jeden z napastników sięgnął po gaz i rozpylił go w stronę funkcjonariusza. Chwilę później Romowie uciekli.

Mężczyźni poruszali się oplem vectrą koloru granatowego. Szuka ich kilka jednostek policji.

za: Dziennik Wschodni


KOMENTARZ:
Kwesta Cyganów nie tylko w naszym społeczeństwie budzi liczne kontrowersje. Gdy byli oni odseparowani od innych to można było mówić o w miarę spokojnym funkcjonowaniu tej grupy.
Problemy zaczęły się gdy demoliberalny system chciał za wszelką cenę zasymilować Cyganów.
Pobicia, kradzieże, getta cygańskie, w których jest bród, smród i ubóstwo to prawdziwy obraz Cyganów mieszkających w Polsce. Nie uczą się, nie pracują licząc na grosz od przechodniów, gdy żebrzą na ulicach. Zastanawia fakt skąd Cyganie opisani w artykule mieli prawo jazdy lub czy w ogóle je mieli.

Stop the hate! Separate!

czwartek, 12 marca 2009

"Matka" wyrzuciła 4-miesięczny płód do ścieków

Blisko 4-miesięczny płód ludzki znalazł wczoraj pracownik oczyszczalni ścieków w gm. Rejowiec pod Chełmem. Zwłoki pozostawiono na kracie ściekowej w studzience kanalizacyjnej.
Policjanci zatrzymali 19-letnią kobietę, która prawdopodobnie jest matką martwego dziecka.

Pracownik oczyszczalni natychmiast zawiadomił szpital w Rejowcu, policję i prokuraturę.

- Lekarze określili wiek płodu na ok. 3 – 4 miesiące. Zwłoki na polecenie krasnostawskiej prokuratury przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie, celem przeprowadzenia sekcji - wyjaśnia rzecznik KWP Lublin.

Zatrzymano już domniemaną matkę znalezionego płodu, mieszkankę gm. Rejowiec. W chwili zatrzymania miała blisko 2,5 promila alkoholu we krwi. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kobieta najprawdopodobniej przy użyciu środków farmaceutycznych wywołała przedwczesny poród, a płód wyrzuciła do ubikacji. Dzisiaj kobieta będzie przesłuchiwana przez prokuratora.

za: Kurier Lubelski


KOMENTARZ:

Brutalny gwałt na 17-latku w Opolu Lubelskim


Czterech nastolatków i ich starszy kompan napadli na 17-letniego mieszkańca Opola Lubelskiego. Włożyli mu butelkę do odbytu i oddali do niej mocz. Dzisiaj o ich losie zdecyduje sąd rodzinny.

17-latek został zaczepiony na ul. Ogrodowej w Opolu Lubelskim. Pięciu młodych mężczyzn chwyciło go za ubranie.

- Zażądali od niego pieniędzy i telefonu komórkowego - mówi Anna Smarzak, z lubelskiej policji. - Napadnięty stwierdził, że nie ma przy sobie ani pieniędzy, ani telefonu.

Rabusie przeszukali mu ubranie. Nic nie znaleźli. Wówczas przewrócili 17-latka na ziemię i rzucili się na niego z pięściami. Zaczęli się nad nim pastwić. Włożyli mu butelkę do odbytu i oddali do niej mocz.

Policjanci zatrzymali czterech nastolatków podejrzanych o ten napad. To 16 letni Krystian M. i Karol C. oraz 15 letni Konrad O. i Damian Z.

Dzisiaj zostaną doprowadzani do opolskiego sądu. 21-letni Łukasz P. jest poszukiwany.

za: Dziennik Wschodni


KOMENTARZ:

Widzimy dokładnie do czego doprowadza propaganda narkotyków, wolnego seksu, bezstresowego wychowywania itp. Wszechobecna laicyzacja młodego społeczeństwa zbiera swoje żniwo.
"W dzisiejszych czasach nie ma miejsca na Boga..." w taki sposób media deprawują społeczeństwo, które stacza się w swojej moralności coraz niżej. Jedynym ratunkiem dla młodzieży jest powrót do wartości chrześcijańskich.

Si Deus nobiscum, quis contra nos? (Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?, List do Rzymian, rozdz. 8, w. 31.)

sobota, 7 marca 2009

NOP Niemce - w obronie życia


7. marca działacze Narodowego Odrodzenia Polski w Niemcach zorganizowali antyaborcyjną akcję plakatową.
Jak wiadomo, od kilku lat Dzień Kobiet wykorzystywany jest przez feministki i różnej maści lewactwo do propagowania chorych poglądów na czele z prawem do aborcji.
Dla tej ogłupiałej choć nie licznej części społeczeństwa mamy rade:

CHCESZ ZABIJAĆ?
ZABIJ SIĘ SAM!!

Z Narodowym Pozdrowieniem


Wracamy :)


Witamy. Problemy techniczne z blogiem już za nami :). Od teraz na blogu będzie można znaleźć nie tylko informacje z działalności narodowej z Niemiec, ale także informacje z bliższego nam regionu opatrzone naszym komentarzem.
Zapraszamy do lektury i pozdrawiamy.