Szok. Od razu jako autor tego tekstu chce podkreślić, że nie zaglądam nikomu do mieszkania ani pod pościel ale pokazywanie na ulicy takich rzeczy i nauka "tolerancji" jest absolutnie nie do przyjęcia.
Czym owa "tolerancja" według pederastów jest? Ano tym, iż tacy ludzie będą stawiani na równi z ludźmi normalnymi, będą mogli brać "śluby", adoptować dzieci, rozliczać się razem z podatków i żyć szczęśliwie jak "rodzina", bez jakiejkolwiek dyskryminacji. Wybiegnijmy więc kilka lat do przodu i wyobraźmy sobie taką hipotetyczną sytuację. Moje dziecko będzie spacerowało ze mną i nagle na naszej drodze pojawi się dwóch zakochanych panów trzymających się za ręce. I tutaj taka możliwa rozmowa:
-Tatusiu a dlaczego tak jest, że ci panowie trzymają się za ręce i też całują się jak ty i mamusia?
-Bo oni są inni kochanie...
I tutaj w mojej głowie pojawiłaby się oczywiście myśl: "O k****, jak mogliśmy doprowadzić do takiej sytuacji!". I przecież nie powiem kilkulatkowi, że ma czuć nienawiść to takich ludzi bo to też jest patologia, a z drugiej strony jak powiem, że takie coś jest zupełnie w porządku bo to również będzie zaniedbanie z mojej strony. Rozmawiajmy dalej z brzdącem:
-Bo wiesz tatusiu do mojej pani w przedszkolu czasem przychodzi taka inna pani i one też się całują jak ty z mamusią i chyba się nawet kochają wiesz? I mój kolega z przedszkola Brajanek mówi, że nie ma mamusi ale ma dwóch tatusiów i, że oni też się kochają, powiedz mi jak to jest?
-Nie wiem kochanie jutro dam Ci do przedszkola pistolet...
Kościół Katolicki mówi, że homoseksualizm to rodzaj dewiacji a wprowadzanie go w czyn jest oczywistym grzechem. Tutaj ktoś mógłby powiedzieć, że przecież jakikolwiek seks bez ślubu jest grzechem. Istnieje jednak zasadnicza różnica: stosunek heteroseksualny może prowadzić do prokreacji, stosunek homoseksualny nie prowadzi do niczego. Sprowadza się to do stwierdzenia, iż homoseksualizm zagraża prawdziwej rodzinie a w prostej linii narodowi czyli rodzinie rodzin.
Normalnych rodzin rzecz jasna.
Na koniec apel: Pederaści! Jeżeli już tak bardzo chcecie korzystać z waszych skłonności to róbcie to po cichu we własnych mieszkaniach, tak aby nikt o niczym nie wiedział. W końcu każdy jest wolny. Ale nie pokazujcie na ulicy jacy to jesteście szczęśliwi razem i ile wam się należy od państwa bo i tak pozostała normalna część społeczeństwa wam na to na dłuższą metę nie powoli. "Tolerancji" nie będzie. Macie to jak w banku.
K.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz