piątek, 3 kwietnia 2009

Lublin: vlepki "pełne nienawiści" w bankomacie PKO BP

Józef Życiński przynosi wstyd Kościołowi, a Tomasz Gross jest chwastem, którego trzeba wyrwać - to napisy, które umieszczone były w kabinie bankomatu PKO BP w Lublinie.

Naklejki takiej treści przykleili na ścianach neo-faszyści.

I chociaż bankomat mieści się zaledwie kilka metrów od siedziby banku, obraźliwe napisy zniknęły dopiero po naszej interwencji. - Jak to możliwe, że w pomieszczeniu tak poważnej instytucji jak bank wiszą takie napisy?! – denerwuje się nasza czytelniczka. – Trzy tygodnie temu poszłam wybrać pieniądze z bankomatu przy Krakowskim Przedmieściu i na ścianie zauważyłam te bluźnierstwa – dodaje.

Kobieta liczyła, że PKO BP, do którego należy bankomat pozbędzie się bulwersujących naklejek.

– W końcu chyba codziennie ktoś tam sprząta i sprawdza maszynę – oburza się mieszkanka Lublina. – Ale naklejki nie zniknęły. Sprawdziliśmy. W punkcie PKO BP przy ulicy Krakowskie Przedmieście 39, ściana obok bankomatu jest pełna napisów propagujących nienawiść: „Arcybiskup Życiński odejdź, wstydu całemu Kościołowi oszczędź”, „Tomasz Gross - wyrwać chwasta”, „Komunia na rękę, może do kieszeni?”.

Autorzy tych treści nawet się nie kryją.

Na każdej naklejce jest podpis organizacji znanej jako Narodowe Odrodzenie Polski. O tym, że są to ludzie pełni nienawiści mówi zresztą jedna z nalepek: „Faszyzm?? My jesteśmy gorsi!” – w ten sposób określają się członkowie NOP.

Prokuratura nie jest pewna, czy autorów tych napisów należy ścigać.


– Żeby podjąć taką decyzję musimy najpierw zapoznać się z opinią językoznawcy – mówi Beata Syk- Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej. Marcin Kornak, redaktor naczelny antynazistowskiego pisma „Nigdy więcej”, nie ma wątpliwości, że NOP to groźna organizacja. – Jest to ugrupowanie, które działa legalnie. Ale według wielu badaczy tematu ma charakter neofaszystowski – tłumaczy Kornak. – W przygotowanej przez nas publikacji zebraliśmy kilkaset przykładów łamania prawa przez członków NOP. W połowie lat 90., w Łodzi, kilku jej członków było nawet skazanych za usiłowanie zabójstwa – dodaje.

Do sprawy równie krytycznie odnosi się rzecznik atakowanego przez członków NOP metropolity lubelskiego.

– Odrzucanie komunii dawanej na rękę to jawny atak na papieża – komentuje ksiądz Mieczysław Puzewicz. – Z takimi naklejkami krytykującymi arcybiskupa już wcześniej się spotkałem. NOP to chyba narodowe pogrzebanie Polski, bo na pewno nie jej odrodzenie.
Przedstawiciele PKO BP, którym pokazaliśmy naklejki, nie potrafi wyjaśnić, jak to możliwe, że te same napisy są w jednym miejscu od kilku tygodni. - Z naszych ustaleń wynika, że naklejki zostały najprawdopodobniej naklejone minionej nocy. Ściągamy je, ale może ktoś uporczywie zakleja ten sam kawałek ściany. Firma, która zajmuje się sprzątaniem dostała kolejne zlecenie, by je usunąć – zapewnia Monika Floriańczyk z biura prasowego banku. – Codziennie sprzątamy to pomieszczenie, jednak trudno zerwać naklejki ze ścian sali.

Po naszym telefonie naklejki zniknęły z kabiny z bankomatem.

za: Moje Miasto Lublin



KOMENTARZ: Do pana tzw "dziennikarza":
Po pierwsze. Nazywanie legalnie działającej partii politycznej neonazistowską lub faszystowską podchodzi pod kodeks karny. A powoływanie się na Kornaka, który wszędzie widzi faszystów oprócz siebie i swojego "nigdy więcej" to delikatnie mówiąc głupota.
Po drugie. Takie vlepki mógł sobie zrobić każdy z jakimkolwiek tekstem i jakimkolwiek podpisem. Członkowie Narodowego Odrodzenia Polski wiedzą, że vlepki, plakaty lub inne materiały mogą naklejać tylko w miejscach do tego przeznaczonych czyli słupach ogłoszeniowych tablicach itp. Za osoby, które naklejają nasze materiały w miejscach niedozwolonych nie odpowiadamy!
Po trzecie
. Gdzie są te treści neo-faszystowskie?


Po ostatnie: POSZUKIWACZOM TANIEJ SENSACJI ŻYCZĘ ...WYTRWAŁOŚCI.

Brak komentarzy: